13.11.09

Gościnnie: Bydgoszcz

Jako szanująca się poznanianka 11. listopada, czyli imieniny ważnej ulicy w Poznaniu oraz dzień, w którym jeżeli nie ma się rogala w domu, to tak jakby nie było opłatka w Wigilię, spędziłam z przyjaciółmi w Bydgoszczy ;)
Jadłam tam pizze mojego życia (hmmm, ciekawe czy dowożą do Poznania...). Miasto zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie - kamienice porwały moje serce.





(budynek poczty przypominał mi kościół św. Anny w Wilnie)


(wejście do kościoła Klarysek)


(po bramach znowu łaziłam :D )


1 komentarz:

  1. HMm... faktycznie fajna ta Bydgoszcz;)
    oczywiście, że fajna - bo tu mieszkam i stąd jestem ;)
    zapraszam częściej - może w jakiś słoneczny dzień???
    mamy jescze piękną secesję i wieeeeeeele innych ciekawych miejs - oj długo by wymieniać, a i tak nic nie zastąpi "samopoznawania"
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Moderacja komentarzy jest włączona, by uniknąć linków do podejrzanych stron oraz by żaden komentarz nie umknął mojej uwadze :)