2.11.08

Secesja w Poznaniu

5. listopada o 18:00 w Sali Posiedzeń PTPN przy ul. Mielżyńskiego 27/29 w Poznaniu odbędzie się wykład prof. Jana Skuratowicza "Architektura secesyjnych kamienic Poznania".

Secesja i kamienice to coś, co Królewna lubi najbardziej :)

http://www.ptpn.poznan.pl/PTPN_dzialalnosc.html
Wywiad z profesorem: http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36024,1195494.html


P.S. Z ciekawostek językowych - od jednej starszej pani usłyszałam "roztośtana" - się ubawiłam :D Zapomniałam o istnieniu tego słowa. A znaczy to nieuczesana ;)

6 komentarzy:

  1. Królewno, a pokażesz jakieś zdjęcia 'secesyjnego Poznania'?
    Proszę, chociaż pogoda nie specjalna do robienia zdjęć ale może takie szaro-nastrojowe też będą piękne?

    OdpowiedzUsuń
  2. ech - dobre dobre.... rozweselajace słowo. Tymbardziej , ze ja teraz jestem mocno ROZTEŚTANA. Tylko jak powiedzieć mam teraz , że pójde się uczesać?
    Bardzo luibie zagladać tutaj . Z podbną radościa i nieukrywanym czesto zdziwieniem odkrywam nowe -wielkopolskie słowa . Najmocniej rozbawiło mnie, gdy moja koleżanka z pracy powiedział, ze robiła kotlety z sowy. ja zapytałam " jak to? z jakiej sowy ? skąd ją wzięłaś - tą sowę.... " Pomyślałam o matko i córko- takie mądre
    ptactwo tutaj się gotuje? Jak można jeść ptaki ? pod ochroną ponadto (...) jakieś regionalne specjały - dodatek przedni do pyrów???

    A Ona na to- mąż przyniósł z lasu, zdębiałam i pojąć nie mogłam nic a nic!
    ((((((((((((((((((:
    Sowa z lasu... dopiero po chwili się wyjaśniło, że panieruje je jak kotlety schabowe, że to grzyby , które ja znałam dotąd jako kanię. Oj uśmiałam się do łez...
    A to co podpowiedziała mi w jednej chwili wyobraźnia- nie da się ubrać w żadne słowa - ani polskie ani wielkopolskie....

    OdpowiedzUsuń
  3. joanna - zrobię, zrobię, ale muszę się zebrać w sobie. Na razie Reportaż o czym innym już prawie gotowy.
    ivon - mnie nie bardzo rozweseliło, bo to był zarzut ;) Ale potraktowałam z uśmiechem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Germanizuje się człowiek i potem pisze rzeczowniki wielką literą...
    ivon - ja nawet nie wiedziałam, że sowa ma jeszcze jakąś nazwę...

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja już z lubuskiego jestem/byłam w zasadzie i wam powiem w sekrecie;),ze u nas i 'Sowa' i Kania w użyciu im wiadomo o co loto;)

    OdpowiedzUsuń
  6. :-) Album niedługo w księgarniach. Tekst, zdjęcia, kamieniczki fantastyczne, jak cały Poznań zresztą ;-D

    OdpowiedzUsuń

Moderacja komentarzy jest włączona, by uniknąć linków do podejrzanych stron oraz by żaden komentarz nie umknął mojej uwadze :)