3.1.09

Europejskie Spotkanie Młodych 2009 odbędzie się w...


Poznaniu!!!


Europejskie Spotkanie Młodych jest organizowane przez Wspólnotę Braci z Taizé, w tym roku odbyło się w Brukseli. Ja brałam udział w tej imprezie rok temu, młodzi zjechali się do Genewy. Poznań długo już starał się o to, by spotkanie odbyło się właśnie tutaj i wreszcie się udało :). Oznacza to dużo pracy i przygotowań, uważam jednak, ze gra jest warta świeczki.
W tych spotkaniach niesamowicie piękny jest dla mnie czas modlitwy. W Genewie na jednej modlitwie, gdy wszyscy milczeli, obróciłam sie za siebie i widok mnie zdumiał. Kilka tysięcy ludzi po prostu się modliło, razem, w ciszy. Wiem, że nie wszyscy jadą tam w tym celu, niektórzy po prostu w ten sposób zwiedzają Europę, bo to dosyć tanio wychodzi.
Piękne jest również to, że pielgrzymi przyjmowani są przez miejscowe rodziny. Doświadcza się zwykłej ludzkiej gościnności, życzliwości i zaufania. Ciągle mnie to zdumiewa, jak zdumiewało mnie to, że w drodze do Częstochowy wychodząc z jakieś miejscowości, nie wiedziałam, gdzie będę nocowała kolejnej nocy (na poznańskiej pielgrzymce nie ma kwatermistrza, po prostu grupa wchodzi do meijscowości i puka do drzwi...), że coś takiego możliwe jest jeszcze w dzisiejszym świecie, który uchodzi za niebezpieczny i wyrachowany.
To, czego w tej imprezie nie lubię to m.in. to, że trzeba szybko po Świętach zwijać manatki i wyruszać. Ale teraz będę nie będę musiała się nigdzie ruszać... Nigdy jeszcze nie miałam gotowych planów sylwestrowych w Sylwestra roku poprzedniego ;)

Wywiad z ks. Korbikiem.
Tutaj na pewno będą niebawem wszystkie ważne informacje: 71250.org
I jeszcze strona Archidiecezji.

4 komentarze:

  1. Ja jeżdżę na różne obozy chrześcijańskie. Na jednym z nich w pokoju, który był przez cały czas otwarty miałam położone na łóżku przez cały dzień 100 zł. Koleżanka, która pierwszy raz była na takim wyjeździe bardzo się temu dziwiła. A ja początkowo nie wiedziałam o co chodzi - dla mnie było oczywiste, że wśród tych ludzi nie muszę się bać, że ktoś mi coś ukradnie. :) Dobrze, że i w tych czasach są ludzie wśród których można być tak ufnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja, nauczona doświadczeniem, raczej takich rzeczy nie praktykuję.
    Ks. Twardowski przytoczył gdzieś anekdotę o pewnej kobiecie, która żaliła się księdzu, że zostawiła otwarty samochód pod kościołem i jej ukradziono. Ksiądz miał odpowiedzieć, że nie po to Bóg dał człowiekowi rozum, żeby musiał się takimi głupotami zajmować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nawet o tym nie pomyślałam, że one leżą. W domu się takimi rzeczami nie przejmuję to i tam się nie przejmowałam. Ale tam było 30 sprawdzonych osób. Ostatnio jeździ ponad 100 osób i pieniądze chowam a okój zamykam na klucz. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Królewno Poznanianko - cieszę się, że stworzyłaś ten blog, czemu dałam publicznie wyraz tu: http://design-gallery.blogspot.com/2009/01/no-i-ugrzzam.html
    Zapraszam i pozdrawiam serdecznie,
    Paulina

    OdpowiedzUsuń

Moderacja komentarzy jest włączona, by uniknąć linków do podejrzanych stron oraz by żaden komentarz nie umknął mojej uwadze :)