Przy dawnym Rondzie Przybyszewskiego, a obecnym Rondzie Jana Nowaka-Jeziorańskiego jest park. Park zwany dziś Parkiem Manitiusa (historia TUTAJ ), a kiedyś Parkiem Zwycięstwa, jest dawnym cmentarzem ewangelickim i jednym z parków, w którym się wychowałam. Był to park na dni, kiedy była klara, bo jest tu dużo drzew, czyli dużo cienia. Jak nie było klary, szło się na "Arenę" (tam mało drzew i w czasie upału jest nie do wytrzymania).
Dawna kaplica cmentarna, która słuzyła jako miejsce nabozeństw parafii ewangelickiej do 2003 roku:
Napis na płycie:
"Dawna Kaplica Cmentarna Ewangelickiej Parafii Św. Pawła wzniesiona [powinno tu być "w", ale nie ma, więc piszę tak, jak widnieje na tablicy] 1896 roku. W latach 1946 - 2003 służyła jako Kościół Parafialny Parafii Ewangelicko - Augsburskiej w Poznaniu. Obecnie nabożeństwa odbywają się w nowym kościele Łaski Bożej, wejście od ul Obozowej 5 w każdą niedzielę o 10:00"
Owy nowy kościół:
O,znam to miejsce.Często je mijałam,jadąc do pracy na zajęcia do Allegro,na Marcelińskiej.
OdpowiedzUsuńNasza szkoła miała zaprzyjaźnionego taksówkarza,który też zwrócił moją uwagę na to,że jest to właśnie parafia ewangelicko-augsburska.Ale pomnika ks.Popiełuszki,że nawiążę do poprzedniego posta-nie widziałam,dzięki zatem za odkrywanie nowego dla mnie P-nia.
Coś mi umknęło ze słownika
OdpowiedzUsuń"Był to park na dni, kiedy była klara..." (klara=upał, gorąco?)
Urocze miejsce...
Cieszę się, że tyle dziewczyn (np. Sara, i Kama) przybliża innym swoje miejsca.
Czekam na jeszcze:))
joanna - zgadza się :)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńKlara ma klucze od kaplicy, można oglądać po prostu tylko, jak jest Klara:)))
OdpowiedzUsuńCmentarz zmieniony na park jeszcze tak nie razi, natomiast we Wrocławiu w ramach powojennego odniemczania świata na jednym z ewangelickich cmentarzy jest teraz basen... to coś w stylu opisywanej przez Ciebie synagogi... nie powiem, o który chodzi, by nie zepsuć nikomu z odwiedzających przyjemności ewentualnego się chlupkania... (nie jest to Aquapark, oczywiście).
Kaplica fajna w swojej kategorii (nie przepadam za tym XIX-wiecznym stylem, ale klimatyczna chociaż), natomiast ten nowy kościół...mmmatko, architektowi należy się dożywotnia banicja i mieszkanie we własnych projektach:)
Ach, i jeszcze jedno - na ich stronce jest błąd - w dziale "Wycieczka chóru" pokazana świątynia to oczywiście nie Wang, tylko Kościół Pokoju w Świdnicy. Bywam, wiem, polecam - ZDolny Śląsk to, oczywiście:)
OdpowiedzUsuńSara - to im napisz o tym maila :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie że napisałam, ale pomyślałam o wnikliwych czytelnikach... pojechaliby do Karpacza i co... ;)
OdpowiedzUsuńOooo! Królewno! Kocham ten park i tę kaplicę! Przejeżdżam codziennie w drodze do i z pracy :-) Chętnie wysiadam z tramwaju i siaduję na jednej z ławeczek, ot tak, by pooddychać i uspokoić gonitwę myśli. No i na dodatek te jesienne liście :-D Cudo!
OdpowiedzUsuńNa terenie parku są fundamenty jakiegoś budynku, do którego prowadziły schody z dwóch stron. Czy orientuje się ktoś co to był za budynek? bo chyba nie druga kaplica ?
OdpowiedzUsuń