Ekologiczny woreczek (podobno rozkłada się bardzo szybko) na psie kupy rozdawany jakiś czas temu przez Urząd Miasta. Wiedzą, jak dotrzeć do obywateli ;)
O akcji nawołującej do sprzątania po swoich pieskach pisała Iza w czerwcu.
P.S. W tym miejscu chciałam nadmienić, że znam nieoszczędnych Poznaniaków, do których sama się zaliczam. I to, jakoby w Poznaniu mieli się osiedlić Szkoci wyrzuceni ze Szkocji za skąpstwo, uważam za naciągane ;)
O akcji nawołującej do sprzątania po swoich pieskach pisała Iza w czerwcu.
P.S. W tym miejscu chciałam nadmienić, że znam nieoszczędnych Poznaniaków, do których sama się zaliczam. I to, jakoby w Poznaniu mieli się osiedlić Szkoci wyrzuceni ze Szkocji za skąpstwo, uważam za naciągane ;)
Dla mnie oszczędność kojarzy się z gospodarnością, a nie ze skąpstwem a poznanianki z osobami bardzo pracowitymi i twórczymi - wystarczy tylko zajrzeć do ich blogów :))
OdpowiedzUsuńSprzątanie po psach to mój mały 'bzik' - jako pierwsza na swoim osiedlu zaczęłam sprzątać, namawiam do tego innych (efekty nie są najgorsze) - mamy już specjalne śmietniki...
Miasto też robi różne akcje, w tym rozdawanie torebek.
A to hasło przemawia do...portfela i jest niezłe;)
No właśnie, ale co zrobić - stereotypy mają to do siebie, że szybko się "przyklejają" na podstawie zupełnie wybiórczych informacji i trudno je zmienić. A z żartami na temat tej poznańskiej oszczędności spotkałem się chyba w całym kraju. Moje spostrzeżenia niczego takiego nie potwierdzają.
OdpowiedzUsuń