To super! Poznaniacy znani są z czystości a jak z trawnikami? Moim 'hobby' są psie kupy - zbieram je po swoim, namawiam do tego innych i mam pewne sukcesy - dzięki mnie na osiedlu wspólnota postawiła specjalne pojemniki. Teraz my też możemy wchodzić na trawę z kocykami ;))
z kupami bywa różnie, niestety :) jakoś strasznie nie jest, ale w niektórych miejscach trzeba ostrożnie :) pojemniki z woreczkami gdzieniegdzie stoją, ale jeszcze nigdy nie widziałam kogoś kto by po swoim psie sprzątał. mamy za to taką akcję: http://kropkinadi.blogspot.com/2008/06/sprztaj-po-swoim-psie-ja-w-to-wchodz.html
Że też mnie tu jeszcze nie było Królewno! Poznania nie znam tak dobrze jak mojego ukochanego Wrocławia, ale z chęcią poznam bliżej dzięki Tobie, bo wiem, że warto :)
Zainspirowana seminarium o czytaniu Berlina postanowiłam poczytać Poznań. Pewno nieciekawe zdarzenie spowodowało dodatkowo, że miasto jako takie zaczęło mnie przerażać. Blog jest więc także próbą oswojenia go na nowo.
To super!
OdpowiedzUsuńPoznaniacy znani są z czystości a jak z trawnikami?
Moim 'hobby' są psie kupy - zbieram je po swoim, namawiam do tego innych i mam pewne sukcesy - dzięki mnie na osiedlu wspólnota postawiła specjalne pojemniki.
Teraz my też możemy wchodzić na trawę z kocykami ;))
z kupami bywa różnie, niestety :) jakoś strasznie nie jest, ale w niektórych miejscach trzeba ostrożnie :)
OdpowiedzUsuńpojemniki z woreczkami gdzieniegdzie stoją, ale jeszcze nigdy nie widziałam kogoś kto by po swoim psie sprzątał.
mamy za to taką akcję:
http://kropkinadi.blogspot.com/2008/06/sprztaj-po-swoim-psie-ja-w-to-wchodz.html
Joanno,chylę czoła za sprzątanie po swoim psie.Mało kto to robi,niestety...
OdpowiedzUsuńŻe też mnie tu jeszcze nie było Królewno! Poznania nie znam tak dobrze jak mojego ukochanego Wrocławia, ale z chęcią poznam bliżej dzięki Tobie, bo wiem, że warto :)
OdpowiedzUsuńuff... jak dobrze :) strasznie ci dziękuję za tą informację :D
OdpowiedzUsuń